
Pomożemy Ci zacząć, odpowiemy na pytania
Wdrożymy CRM w Twojej firmie, przeszkolimy pracowników
umów bezpłatną konsultacjęWybierając system CRM, czyli oprogramowanie do zarządzania relacjami z klientami, stawiasz pierwszy krok ku usprawnieniu pracy działów sprzedaży oraz poprawie obsługi klienta. Jednak kluczowe znaczenie ma kolejny etap - skuteczne wdrożenie systemu, które zapewnia intuicyjne i bezproblemowe funkcjonowanie zespołów sprzedażowych i innych użytkowników, unikając nieporządku i niedociągnięć organizacyjnych.
Bez względu na to, czy dopiero planujesz wdrożenie CRM w swojej organizacji, czy już jesteś w trakcie implementacji, istnieje ryzyko popełnienia błędów, które mogą zagrozić sukcesowi tego przedsięwzięcia i zaważyć na budżecie firmy.
Widzisz, wdrożenie CRM-u często wygląda tak: wybierasz system, płacisz abonament, ludzie zaczynają go używać…
ale po kilku miesiącach okazuje się, że sprzedaż stoi w miejscu, raporty nie mają sensu, a zespół i tak robi notatki w Excelu.
I wtedy słyszę od klientów: „Pewnie to zły CRM”. Ale w 8 na 10 przypadków problem nie jest w narzędziu, tylko w tym, jak z niego korzystamy.
Dziś pokażę Ci 5 najczęstszych błędów w używaniu CRM i jak ich uniknąć.
Dostaniesz przykłady, checklisty i konkretne kroki.
A każdy błąd to lekcja, którą możesz wdrożyć już jutro.
Zobacz również Jak wdrożyć system CRM w firmie?
Pierwszy błąd to fundament całego problemu brak strategii.
Wyobraź sobie, że kupujesz świetne narzędzia kuchenne, ale nie masz przepisu na danie. Możesz kroić, mieszać i podgrzewać – ale czy wyjdzie z tego coś dobrego? Wątpię.
Tak samo jest z CRM. Miałem klienta – firma IT. System wdrożony w tydzień, wszystko gotowe… tylko że nikt nie ustalił, po co właściwie jest ten CRM. Jakie są etapy sprzedaży? Kiedy lead przechodzi z „potencjalnego” do „kwalifikowanego”? Jakie dane są kluczowe?
Efekt? W raportach wisiały setki szans sprzedażowych, które w praktyce były martwe.
Tip: Zapytaj zespół: „Co jest dziś największą przeszkodą w sprzedaży?” – odpowiedzi wskażą Ci realne priorytety.
Tip: Zrób to w formie prostej tabeli w Excelu zanim przeniesiesz to do CRM – łatwiej będzie nanosić poprawki.
Przykład z życia:
Firma usługowa wprowadziła prostą zasadę – „Każdy lead musi mieć wpisaną datę następnego kontaktu, inaczej nie może być w statusie ‘aktywny’.”
Efekt? Spadek „martwych leadów” o 40% w 3 miesiące, bo system automatycznie wyłapywał klientów, o których nikt się nie upominał.
Zobacz
„Im więcej danych, tym lepsze decyzje” – to teoria.
W praktyce często kończy się tak, że handlowiec otwiera formularz dodawania kontaktu i… odkłada to „na potem”, bo jest za dużo do wypełnienia.
Historia z życia
W jednej firmie handlowcy musieli uzupełnić 14 pól przy dodawaniu nowego klienta:
Niby nie brzmi źle… ale jeśli spotykasz klienta na targach, masz 5 minut przerwy i chcesz wprowadzić go do CRM, to taki formularz zabija tempo.
Efekt?
Zostaw tylko to, co realnie wpływa na sprzedaż i raporty:
Co można wywalić lub przenieść do „opcjonalnych”:
A co jeśli mamy dużo pól, ale tylko 3–4 są wymagane?
To dobry początek, ale uwaga: pola „opcjonalne” często pozostają puste na zawsze.
Dlatego wprowadź proces dogrywania danych – np. w ciągu 48 godzin od kwalifikacji leada, CRM wysyła przypomnienie o uzupełnieniu braków.
Raportuj to raz w tygodniu na spotkaniu sprzedaży.
Jak to przyspieszyć
Dobra, to teraz mały test dla Ciebie.
Jeśli masz pod ręką CRM, możesz nawet kliknąć w formularz dodawania nowego kontaktu i policzyć razem ze mną.
Pytanie pierwsze – ile masz pól w tym formularzu?
Pytanie drugie – ile z nich jest wymaganych, żeby w ogóle zapisać kontakt?
Pytanie trzecie – które z tych pól naprawdę używasz w raportach lub kiedy podejmujesz decyzje sprzedażowe?
I wreszcie – ile z tych danych można pozyskać automatycznie z innych źródeł: LinkedIna, poczty, baz firm?
Jeśli wyjdzie Ci, że 40% albo więcej tych pól w ogóle nie wpływa na sprzedaż lub można je ściągnąć automatycznie, to masz odpowiedź: Twój formularz jest za długi i spowalnia sprzedaż.
I tu uwaga – pola opcjonalne to wcale nie jest złote rozwiązanie.
Bo jeśli nie powiesz handlowcowi kiedy i kto ma je uzupełnić, to zostaną puste na zawsze.
Dlatego najlepszy system, jaki widziałem w praktyce, wygląda tak:
– Krok 1: Sprzedawca wpisuje tylko dane potrzebne do pierwszego kontaktu: imię, nazwisko, firma, e-mail, telefon, źródło leada.
– Krok 2: Przy drugiej rozmowie uzupełnia dodatkowe pola – np. branża, obroty.
– Krok 3: Jeśli po 48 godzinach dane nadal są puste, CRM automatycznie wysyła przypomnienie lub wrzuca zadanie do zrobienia.
Efekt?
Szybki start z leadem, a baza uzupełnia się sama, bez frustracji i bez wymówek w stylu ‘nie miałem czasu’.”
Mówiliśmy już, jak ważne jest uproszczenie formularza i zebranie tylko kluczowych danych to krok w dobrą stronę, bo im szybciej handlowiec może dodać klienta, tym szybciej zaczyna działać. Ale uwaga — nawet najlepszy, uproszczony system, nie zadziała, jeśli Twój zespół nie będzie z niego korzystał regularnie.
I tu przechodzimy do trzeciego błędu wdrożenia CRM ignorowania zespołu i braku prawdziwego zaangażowania ludzi, którzy CRM mają na co dzień używać. Bo CRM to nie jest magiczne narzędzie, które samo zrobi za Ciebie sprzedaż musi być Twoim sprzymierzeńcem, a nie kolejną „tabelką do wypełniania”.
Jak zatem sprawić, żeby Twój zespół nie tylko korzystał z CRM, ale też widział w tym realną wartość?
Zaraz opowiem Ci o kilku prostych, ale skutecznych sposobach, które wdrożyłem u klientów i które działają.
Zacznijmy od codziennych check-inów…
Zobacz również:
To jest błąd ludzki, a nie technologiczny.
Możesz mieć najlepiej skonfigurowany CRM, ale jeśli ludzie nie będą chcieli go używać, to wszystko pójdzie w piach.
Historia z życia
Firma marketingowa, z którą pracowałem, wdrożyła CRM marzeń. Wszystko działało – automatyzacje, raporty, segmentacja. Szkolenie? Jedna godzina na starcie.
Po trzech miesiącach… 70% leadów wróciło do Excela.
Dlaczego? Bo handlowcy wracają do tego, co znają, jeśli nowe narzędzie wydaje im się trudne lub zbędne. Excel był dla nich prostszy, szybszy i znany – CRM stał się „tym systemem, który zabiera czas”.
Dlaczego tak się dzieje?
– Brak poczucia „po co mi to”.
– Za mało praktycznych szkoleń – jedno spotkanie na start niczego nie zmienia.
– Brak dostosowania procesu do codziennej pracy handlowca.
Jak to zrobić dobrze
Mini ćwiczenie – test „czy CRM mnie lubi”
Poproś 3 osoby z zespołu, żeby podczas spotkania sprzedażowego na żywo pokazały Ci, jak wprowadzają nowego klienta do CRM.
Patrz na dwie rzeczy:
Jeśli widzisz, że ktoś szuka pól, wypełnia „byle co” lub dopisuje „zadzwonić” w polu notatek – to sygnał, że coś jest nie tak z procesem lub szkoleniem.
Jeśli w tym ćwiczeniu wyszło, że ludzie gubią się w polach, wpisują dane na chybił-trafił albo w ogóle pytają, co mają wpisać — to nie jest wina tylko CRM-u. To znak, że brakuje im dwóch rzeczy:
Po pierwsze — konkretnego, praktycznego szkolenia, które pokazuje, jak korzystać z systemu w codziennej pracy, a nie tylko ‘gdzie kliknąć’.
Po trzecie — możliwości zgłaszania uwag i realnego wpływu na to, jak wygląda proces w CRM, tak żeby dopasować go do prawdziwej pracy handlowca, a nie do wyobrażeń menedżera.
I dokładnie o tych dwóch elementach teraz porozmawiamy, bo to one decydują, czy CRM stanie się narzędziem, które Twój zespół polubi, czy kolejnym obowiązkiem, od którego wszyscy uciekają.
Zobacz również:
💡 Po co to robisz:
Nie czekasz, aż frustracja w zespole urośnie do poziomu „wracamy do Excela”. Wychwytujesz problem zanim zrobi się z niego wymówka.
Jak to wygląda w praktyce:
Raz w tygodniu (np. na poniedziałkowym stand-upie) menedżer zadaje zespołowi 3 proste pytania:
Efekt:
Po co to robisz:
Ludzie chętniej robią coś, gdy widzą, że to pomaga im w pracy, a nie jest „kolejną tabelką do kontroli”.
Jak to wygląda w praktyce:
Zamiast powiedzieć:
„Musisz zawsze ustawiać status w lejku sprzedaży”
Pokazujesz na ekranie:
„Zobacz, jeśli każdy ustawi status, to w raporcie widać, że 7 klientów jest gotowych do domknięcia. Możemy to zrobić w tym tygodniu i mieć +X zł przychodu.”
Przykład scenariusza 5-minutowego spotkania:
Efekt:
Zobacz również:
Pomożemy Ci zacząć, odpowiemy na pytania
Wdrożymy CRM w Twojej firmie, przeszkolimy pracowników
umów bezpłatną konsultację
– Ej, to my już do niego dzwoniliśmy?
– Chyba tak… Ale nie wiem, bo w CRM mam go jako ‘Jan Kowalski’ i ‘Janek Kowalski Sp. z o.o.’.
Tak wyglądała praca w jednej firmie, zanim zajrzeliśmy do ich CRM. 6 tysięcy kontaktów.
Brzmi dobrze?
Tylko że:
I tu jest problem: z takiej bazy nie da się prowadzić szybkiej sprzedaży.
Każdy telefon to loteria czy to nowy lead czy trup sprzed roku?
"Ile razy zdarzyło wam się dzwonić do klienta, który już od dawna nie jest zainteresowany? A ile razy wasi handlowcy spędzili pół dnia na sortowaniu, zamiast na sprzedaży?"
Zanim przejdziemy do rozwiązania, zatrzymajmy się na chwilę i policzmy straty. Bo brudna baza to nie tylko bałagan to konkretne, mierzalne koszty, które codziennie wylatują Ci z kieszeni.
Fałszywe raporty
„To pierwszy cios. Twój lejek wygląda zdrowo, ale w połowie jest wypełniony leadami sprzed roku. To trochę jakby lekarz badał pacjenta na podstawie zdjęcia sprzed 10 lat.”
Marnowanie budżetu marketingowego
„Drugi cios to pieniądze. Płacisz za kampanie, a Twoi handlowcy i tak dzwonią do starych numerów. To jak kupowanie świeżych kwiatów i wkładanie ich do wazonu z wodą, w której od tygodnia gniją liście.”
Niskie morale
„I wreszcie trzeci cios ludzie. Wyobraź sobie, że Twój handlowiec ma wykonać 50 telefonów, a 30 z nich to numery, które już dawno nie działają. To nie tylko strata czasu, to prosta droga do frustracji i wypalenia.”
Skoro już wiemy, jak bardzo brudna baza potrafi zmęczyć zespół, to teraz zastanówmy się, które rekordy w Twoim CRM są naprawdę ‘martwe’ lub problematyczne? Bo często te ‘śmieci’ kryją się tuż pod powierzchnią i nie zawsze od razu je dostrzeżesz. Sprawdźmy, co tak naprawdę oznacza ‘brudny rekord’.
Jak poznać, że masz brudny rekord?
Gdy już zidentyfikujesz, które kontakty są problematyczne, zaczyna się prawdziwa praca. Ale nie musi to oznaczać wielkiej, corocznej wyprzedaży bazy!
Wręcz przeciwnie efektywna pielęgnacja CRM to codzienne, małe kroki. Zobaczmy, jak proste mikro-nawyki mogą utrzymać Twój CRM w porządku na co dzień.
Mikro-nawyki porządkowe, które działają
Sprzątanie bazy to jedno, ale gdy zaczynasz robić to ręcznie, łatwo się w tym zagubić i szybko się zniechęcić. Dlatego zamiast wiecznego nadzoru, lepiej dać CRM-owi trochę autonomii niech sam zacznie pilnować porządku.
Dzięki prostym ustawieniom możesz odciążyć swój zespół, a jednocześnie mieć pewność, że baza będzie świeża i aktualna. Zobaczmy więc, jak to zrobić krok po kroku, zaczynając od ustalenia, jak długo lead powinien być „żywy” w Twoim systemie.
Ustal swój „termin ważności” leada
To nie musi być 90 dni.
W Twojej branży ten okres może być zupełnie inny. Jeśli sprzedajesz kursy online — lead po 30 dniach bez kontaktu jest prawie martwy. W budowlance? Tam 90 dni to czasem dopiero rozgrzewka. Ważne, żebyś ustawił próg, po którym kontakt automatycznie zmienia status i przestaje zaśmiecać Twój lejek.
Tip: Zapytaj handlowców, po jakim czasie sami tracą zainteresowanie klientem to dobry punkt wyjścia do ustalenia tego okresu.
Automatyzacja w CRM
Ustaw reguły, które same zmieniają status kontaktu po przekroczeniu tego progu i wysyłają powiadomienie do opiekuna. Dzięki temu porządki dzieją się w tle.
Tip: Możesz też ustawić przypomnienia dla handlowców, aby raz na jakiś czas odświeżyli statusy kontaktów, zanim CRM zrobi to automatycznie.
Ocena wartości kontaktu
Nadaj punkty za aktywność (np. +10 za rozmowę, +5 za otwarcie maila) i odejmuj za brak działań (np. -5 za miesiąc czy X dni ciszy). Gdy kontakt spada poniżej ustalonego progu, system przesuwa go niżej w priorytetach.
Tip: Taki system punktowy to jak „budowlanka” CRM pozwala układać priorytety jak cegły, które budują Twój skuteczny lejek sprzedaży.
Teraz, kiedy już wiesz, jak utrzymać bazę w czystości i sprawić, by dane były aktualne i wartościowe, czas spojrzeć szerzej bo CRM to nie tylko porządna baza, ale przede wszystkim narzędzie, które powinno działać w pełnej synchronizacji z całym Twoim biznesem.
Bo co z tego, że masz super uporządkowaną bazę, jeśli informacje o kliencie wędrują między działami jak gorący kartofel i nikt nie ma pełnego obrazu?
Przejdźmy więc do kolejnego, równie częstego błędu.
Zobacz
CRM to nie jest samotna wyspa, która żyje własnym życiem.
A jednak w wielu firmach… każdy dział ma swój własny świat. Handlowcy mają swoje arkusze i notatki, marketing działa w systemie kampanii, obsługa klienta korzysta z kolejnego narzędzia, a produkcja z jeszcze innego.
Efekt?
Klient opowiada swoją historię trzy razy — handlowcowi, potem marketingowi, a na końcu obsłudze klienta. Nikt nie przekazuje sobie ważnych informacji, a każdy powtarza to samo jak zepsuta płyta.
Podczas następnego spotkania z zespołem, zapytaj, jak wygląda proces przekazywania informacji o kliencie pomiędzy działami.
Jeśli masz wątpliwości – to już pierwszy sygnał, że coś trzeba zmienić.
Co się naprawdę dzieje, gdy CRM nie jest zintegrowany?
a) Integracja CRM z marketing automation
Efekt: marketing nie spamuje klientów, a kampanie są trafniejsze.
b) Integracja CRM z obsługą klienta
Efekt: klient nie musi się powtarzać, obsługa szybciej i skuteczniej pomaga.
c) Integracja z produkcją/logistyką (jeśli dotyczy)
Efekt: płynna komunikacja i mniej zapytań o status dostawy.
Integracje to nie zawsze „klik i działa”. Czasem trzeba przygotować się na:
Warto o tym pamiętać, żeby nie zniechęcić się na starcie.
By wiedzieć, czy integracja faktycznie działa i przynosi korzyści, obserwuj takie wskaźniki:
Pamiętaj, że integracja systemów to tylko część sukcesu. Kluczowa jest także współpraca ludzi.
Dobrym pomysłem są krótkie, regularne spotkania między działami sprzedaży, marketingu i obsługi klienta.
Dzięki temu szybciej wyłapujecie błędy, usprawniacie procesy i tworzycie spójną, efektywną obsługę klienta.
Weź kartkę i narysuj schemat:
Spróbuj znaleźć „wąskie gardła”, czyli miejsca, gdzie dane zatrzymują się lub gubią.
Zobacz również Kokpit managerski - jak powinien wyglądać?
Pamiętaj, że czysty CRM to nie tylko ładny widok. To Twoje narzędzie pracy, które, jeśli jest zadbane, działa na Twoją korzyść. Porządkowanie bazy to nie „dodatkowa robota”, którą robi się raz na jakiś czas. To integralna część skutecznej sprzedaży. Jeśli będziesz dbać o bazę, to ona zadba o Ciebie — dostarczając trafne dane, oszczędzając czas i podnosząc morale zespołu.
Wyobraź sobie, że wchodzisz do warsztatu samochodowego. Mechanik ma dwa stoły. Na jednym są poukładane narzędzia: klucze w odpowiednim rozmiarze, śrubki w pudełkach, wszystko pod ręką. Na drugim stole panuje chaos: walają się stare części, klucze są wymieszane, a szukanie czegokolwiek zajmuje wieczność. Któremu mechanikowi powierzysz swój samochód?
Twój CRM to taki warsztat. Od Ciebie zależy, czy będzie w nim porządek, który pozwala na szybką i skuteczną pracę, czy chaos, który sprawia, że każde zadanie to strata czasu i frustracja.
Teraz mam dla Ciebie proste wyzwanie.
Zadanie na ten tydzień: Zbierz swój zespół i zróbcie 15-minutową akcję „szybkiego sprzątania”. Skupcie się tylko na jednym: scaleniu wszystkich duplikatów o tym samym nazwisku. Obiecuję, że to tylko 15 minut, a już po tym czasie zobaczysz, jak wiele niepotrzebnego balastu macie w swojej bazie.
Wiele firm wdraża CRM bez jasnej strategii. Problem tkwi nie w systemie, lecz w sposobie jego używania przez zespół. Brak celów, nieczytelne dane i słaba integracja blokują efekty w sprzedaży nieruchomości.
To brak wyraźnego celu: jakie procesy sprzedaży i marketingu wspiera CRM, jakie raporty są potrzebne i jak monitorować lejki sprzedażowe. CRM bez strategii nie pomaga w zarządzaniu leadami ani ofertami mieszkań.
Nie. Przesyt pól i formularzy spowalnia pracę handlowców. Skup się na kluczowych danych: leady, statusy mieszkań, kontakty z klientami. Prosta baza zwiększa efektywność sprzedaży.
Pokazuj handlowcom korzyści: szybkie raporty, automatyczne przypomnienia, widoczny wpływ na wyniki sprzedaży. Angażowanie zespołu jest kluczowe dla skutecznego CRM w firmie deweloperskiej.
Nieaktualne lub zdublowane kontakty to strata czasu i pieniędzy. Warto regularnie sprzątać bazę, usuwać duplikaty i weryfikować leady, np. w 15-minutowej akcji „szybkiego sprzątania”.
Bez integracji CRM staje się wyspą. Łączenie z ERP, WMS czy systemami marketingowymi pozwala śledzić status ofert, dostępność mieszkań i historię kontaktów – zwiększa efektywność pracy zespołu sprzedaży.
Zacznij od 15-minutowej akcji „szybkiego sprzątania”: usuń duplikaty, uporządkuj statusy mieszkań, sprawdź dane kontaktowe i zweryfikuj lejki sprzedażowe.
powerCRM.pro - Polski CRM z najszybszym wdrożeniem. Dla sprzedaży. Automatyzacji . Dla firm. Copyright 2025
31-408 Kraków
al. 29 Listopada 85
hello@powerCRM.pro